jak żałośnie musi przy nim wyglądać. Był ubrany niczym
na kolację w pałacu Buckingham, podczas gdy ona miała na sobie wyciągniętą koszulkę i krótkie dżinsowe szorty. Dlatego kontynuowała: - Może gdyby poświęcał pan mniej uwagi swoim włosom, ubraniom i drogim dodatkom, a więcej czytał o dziecięcej psychice, mógłby pan bywać ze swoimi pociechami w miejscach publicznych. Sama czuła się zaskoczona swoim zachowaniem. Natychmiast pożałowała wypowiedzianych słów. Nieznajomy posiniał ze złości. Jego niebieskie spojrzenie pociemniało. W miejsce szerokiego uśmiechu pojawił się grymas. Mężczyzna przypominał tygrysa szykującego się do ataku. Uuups. Najwyższa pora uciec. Willow chwyciła plecak Jamiego, uniosła wysoko podbródek, Kontroler ruchu lotniczego zarobki, rekrutacja, praca by wyglądać dostojniej - daremny wysiłek, biorąc pod uwagę jej drobną sylwetkę oraz zniszczone ubranie - i pociągnęła syna w stronę drzwi. Nieznajomy zawołał, by poczekała, ale udała, że nie słyszy. R S - Mam pracować w Summerhill? - Willow zbladła, - Tak, moja droga, czy to dla ciebie problem? Orwell po polsku. Rząd pracuje nad megabazą. "Potencjał do nadużyć" Willow z trudem udało się zachować zimną krew. Na sam dźwięk tej nazwy powracały najgorsze wspomnienia. Wspomnienia, które wciąż, mimo że od tamtego czasu minęło siedem lat, napawały ją smutkiem. I poczuciem winy, które najwyraźniej nie zamierzało nigdy zniknąć. - Oczywiście, że nie. Wiesz, jak bardzo potrzebuję pracy. Ida Trent klasnęła radośnie w dłonie. - To dobrze, bo to wymarzona posada dla ciebie. A Summerhill jest piękną posiadłością! Dom stał pusty przez ostatnich siedem lat. Galen i Anna Galbraithowie przeprowadzili się do Nowej Szkocji zaraz po pogrzebie syna. Galen zmarł niedługo później na atak serca. Anna nigdy tu nie wróciła, a gdy tej wiosny ponownie wyszła za mąż, dom przeszedł w ręce starszego syna, doktora Scotta Galbraitha. Przybył do Summerhill wraz z rodziną tydzień temu. - Jak długo zamierzają tu zostać? - Z tego, co zrozumiałam, na stałe. Doktor Galbraith został wspólnikiem doktora Blacka i poczynając od przyszłego miesiąca, będą wspólnie prowadzić miejską klinikę. Zdaję sobie sprawę, Willow, że wolisz wracać wieczorami do domu, ale doktor Galbraith szuka niani, która z mmi zamieszka. Jako rekompensatę oferuje niezwykle wysoką pensję. - Czy poznałaś dzieci? samorząd - Słodkie, kochane istoty. W tej samej chwili zadzwonił telefon. - Przepraszam - wymamrotała pani Trent i podniosła słuchawkę. Przez chwilę słuchała w milczeniu, po czym westchnęła i powiedziała: - Tak, Doro, zaraz tam będę. R S Odłożyła słuchawkę i podsunęła Willow umowę do podpisania. - Bardzo mi przykro, że cię w ten sposób popędzam. - Wstała. - Ale muszę zamknąć biuro i jechać do domu. Dzwoniła pielęgniarka. Mój mąż znowu gorzej się poczuł.